madry czlowiek powiedzial (cz.27)
"Chciałem zmienić świat. Doszedłem jednak do wniosku, że mogę jedynie zmienić samego siebie." Aldous Huxley
Po ostatniej klotni z Kizia stwierdzilem ze bede musial znowu przewartosciowac sobie pewne sprawy i zmienic troche moje podejscie do zycia, ale wlasciwie nie wiedzialem, w ktora strone. Teraz juz wiem. Od dzis zaczynam cieszyc sie z prostych rzeczy, koniec z robieniem dlugofalowych planow, koniec z przejmowaniem sie edukacja innych, koniec z wytykaniem im bledow jesli nie beda tego chcieli. Maly przyklad tego jak sie ostatnimi czasy zmienil moj sposob myslenia, standardowe marzenie Cichego:
jeszcze tydzien temu: za kilka lat, mieszkanie, ja i Kizia, juz po slubie, oboje usatysfakcjonowani zawodowo, mimo uplywu czasu kochamy sie jak pierwszego dnia, wieczory po pracy spedzamy na przytulaniu i rozmowach, a nasze zycie przypomina raj w wersji mini.
od dzisiaj: ja i Kizia, dwa rowery, dwa aparaty, duuuzo wolnego czasu i ladna pogoda.
szczerze powiedziawszy to teraz wystarczy mi to do szczescia, a co bedzie za kilka lat? a co mnie to teraz opchodzi? chce korzystac z zycia a dopiero pozniej bede sie zastanawial z kim i w jaki sposob chce je spedzic, narazie ciesze sie tym co mam i zamiast na strategiach skupiam sie na dzialaniach doraznych (mam juz zboczenie politologiczne :) ). Chyba bedzie mi sie latwiej zylo z takim sposobem myslenia. Zobaczymy, jesli znowu nie wypali, to bede przewartosciowywal jeszcze raz.... albo zaczne zmieniac nie tylko moj sposob myslenia. Narazie jest dobrze. No a jak Kizia znowu zle zrozumie moje mysli to bedzie "fajny" piatek :) <zartuje Kochanie :) >
oczywiscie nie zycze Wam rozpadu zwiazku ale wykluczyc sie tego nie da :) cieszyc sie zyciem trza i tyle
odpowiedzialem Ci na blogu Kizi; Ty sie krecisz kolo politologii a ja kolo polityki (wiesz takiej zywej) :) wiec moze kiedys sobie podyskutujemy :)
Dodaj komentarz