mijaja dni... a ja dalej jestem szczesliwy...
I jak znosicie moje pisanie o tym, ze jestem szczesliwy? .... chyba nienajlepiej..... komentujacych jakby coraz mniej...... ale nigdy mi nie zalezalo na komentarzach (no chyba, ze pod moimi zdjeciami).... a juz napewno nie na ich ilosci. Ale pozdrawiam wszystkich komentujacych..... czyli ostatnio InnaM i... siebie samego :)
U mnie dalej pieknie.... dalej trwa wiosna..... mimo, ze za oknem lato wyglada jakby chylilo sie ku koncowi.
Ostatnio bylo nawet calkiem wesolo...... gdy I. przez przypadek poznala moich rodzicow......... a teraz jestem ciagle poddawany systematycznym przesluchaniom........ ale smieje sie z tego........ mieszkamy pod jednym dachem, a przez prawie pol roku nie wiedzieli, ze pojawil sie ktos w moim swiecie.... i to ktos od pewnego czasu najwazniejszy.
No i wlasnie........... tu pojawia sie problem..... jedyne co jest w stanie zepsuc mi nastroj w tych radosnych dniach..... bo nie wszyscy w moim swiecie potrafia zaakceptowac, ze czas plynie a wraz z nim wszystko sie zmienia i trzeba sie nauczyc, ze niewykorzystane szanse nie wracaja. ...... ale i tak nikt i nic nie jest mi w stanie zepsuc nastroju.... nie pozwole.... choc chyba nie spelni sie moje marzenie, zeby wszyscy moi najblizsi usiedli przy jednym stole.
Z rzeczy do odnotowania:
- dwie bardzo przejmujace prosby wypowiedziane przez jedna osobe..... pierwsza dotyczyla mnie... nas.... wiec nie zdradze :) ..... a druga prosba......... powiedzmy, ze troszke szybko jezdze samochodem...... czasami podobno za szybko..... to byla najpiekniejsza prosba o to zebym zaczal jezdzic wolniej jaka w zyciu uslyszalem.... od razu zdjalem noge z gazu....... ale niestety noge mam zbyt ciezka i wolniej raczej jezdzil nie bede....... ale prosba zapadla mi w pamiec, bo byla niespodziewana i.... po prostu piekna. ...... ale..... gdybym mial zginac za kolkiem........ to zginalbym kilka lat temu pewnej letniej nocy na autostradzie gdzies na poludniu Niemiec........ skoro wtedy obudzilem sie w dobrym momencie..... to znaczy, ze Bog nie chcial zebym odszedl w ten sposob :) ..... przynajmniej ja to tak sobie zawsze tlumacze :)
sporo mialem przemyslen i sporo rzeczy chcialem napisac..... ale zmeczony juz jestem..... zreszta chyba widac to po tej notce..... nie bardzo idzie mi formulowanie mysli. Dawno nie pisalem maili do I. i chyba wyszedlem troche z wprawy w poslugiwaniu sie jezykiem pisanym :)
Dopisek: przypomnialo mi sie co chcialem napisac..... chcialem sie ugryzc w jezyk za cos co kiedys sobie pomyslalem..... a moze nie tyle ugryzc w jezyk co po prostu z usmiechem wypomniec :) ...... gdy moj swiat sie zawalil powiedzialem sobie, ze nastepna osoba, z ktora sie zwiaze bedzie zupelnie inna niz wszystkie poprzednie..... szczegolnie inna niz Kizia...... bo skoro nie wyszlo.... to znaczy, ze trzeba szukac gdzie indziej..... no to teraz mam....... uwaga....... ulubione kolory I. to...... niebieski i......... blado.......... rozowy.........Ci ktorzy mnie znaja teraz moga zawyc radosnym smiechem....... hehe...... tym, ktorzy mnie nie znaja powiem, ze..... jeszcze do niedawna nienawidzilem rozowego...... odrzucal mnie ten kolor i wywolywal drgawki..... coz... ludzie sie zmieniaja :)) (zeby nie bylo, ze co to niby uczucia robia z ludzmi.... awersja do rozowego zaczela mi przechodzic juz jakis czas temu :) ) ..... a jak juz mowa o przeciwienstwach...... moja wybranka ..... nie ma pojecia o samochodach, komputerach i heavy metalu...... a ja i tak po prostu ją... uwielbiam :) ..... to tak chyba na potwierdzenie teorii o tym, ze przeciwienstwa sie przyciagaja :) ..... ale z tym metalem cos bedziemy musieli zrobic..... no chociaz zeby Nightwisha zaczela sluchac :)) .... A tak naprawde to.... wszystko nie ma znaczenia... wazne jest tylko to, ze przy niej zapominam, ze istnieje caly swiat :)
Aczkolwiek prawdą jest,że ludzie nie potrafią cieszyć się szczęściem innych- zawsze znajdzie się ktoś kto będzie starał się zburzyć to szczęście jakimś głupim słowem.A co do nowego \"szczęścia \" to gratuluje.
Dodaj komentarz