notka codzienna #72 - weekendowa
Chyba byly jakies problemy z blogiem przez weekend, ale z tego co widze juz wszystko dziala jak nalezy.... Wszystko... poza tym, ktory pisze te slowa... Zmeczenie daje znac o sobie... dzisiejsza noc przespana w zbyt malym lozku w zimnym pokoju domaga rowniez. Czas spac.
Slowo o weekendzie:
Bylem u rodziny... pierwszy raz od listopada... Przynajmniej obejrzalem troche filmow i poczytalem McCarthy'ego... w sumie nie bylo zle... Ale w niedziele zaczelo mi jej brakowac... Ciesze sie, bo brakowalo mi uczucia tesknoty... teraz znow jest we mnie .... wiec niedzielny wieczor spedzilismy juz razem i... byl to cudowny wieczor.... Piekny, cieply i... po prostu taki jak byc powinien... taki jak kiedys wygladaly wszystkie wieczory.
dobranoc :)
Dodaj komentarz