nowy miesiac
Kolejny miesiac zycia za mna.
Moze jakies male postanowienie na ten nowy miesiac? moze na przyklad takie, ze bede sie staral czesciej tu zagladac? postaram sie. szkoda, ze od paru dni brakuje tu pewnej osoby....... a podobno prezentow sie nie wyrzuca.... no coz chyba jednak sie myle. przykro :(
a ja jakos nie moge skonczyc mojej ulubionej ksiazki, czyli zbioru felietonow G.G. Marqueza, mimo ze gosci on w moim domu juz bardzo, bardzo dlugo. Ale od kilku miesiecy zakladka ciagle jest w tym samym miejscu. dokladnie szesc stron przed koncem, na samym poczatku przedostatniego felietonu, ktory zaczynalem czytac juz zbyt wiele razy i zawsze zatrzymywalem sie na pierwszym zdaniu: "Do Pragi jechalem po raz ostatni pietnascie lat temu......" i zawsze w tym momencie odkladam ksiazke. Tez kiedys bylem w tym miescie.... ale to musialo byc strasznie dawno temu skoro tak wiele sie od tamtej pory zmienilo. musialy minac cale wieki.... a tak naprawde minelo niewiele ponad pol roku.
Zmiana tematu:
W pewnym imperium zla, znajdujacym sie za wielka woda miejscowa ludnosc postanowila wczoraj wybrac sobie imperatora zwanego prezydentem. a ze ludnosc ta zbyt inteligentna nie jest to majac do wyboru dwoch kandydatow, akurat nieszczesliwym zbiegiem okolicznosci wybrali tego gorszego. zupelnie nie rozumiem tych amerykanow, ktorzy zaglosowali na Busha. przeciez wystarczylo sie rozejrzec po swiecie zeby zobaczyc ze to najgorszy kandydat. gdyby prezydenta USA wybieral globalnie caly swiat to poza samymi Stanami na Busha zaglosowalyby z cala pewnoscia tylko dwa kraje: Irak, gdzie demokracji nie ma, nie bylo i nie bedzie, oraz Polska, ktorej obywatele znani sa z tego, ze biorac udzial w wyborach sa w stanie wybrac sposrod grupy nawet tysiaca kandydatow dokladnie tego najgorszego i nie spelniajacego zadnych standardow. No coz, swiatu przyjdzie sie meczyc przez kolejna kadencje z jedynym prawdziwym imperium, na ktorego czele znow stoi czlowiek, delikatnie mowiac, nie najwyzszych lotow intelektualnych. dobrze, ze chociaz ma swiatlych doradcow, ktorzy sa w stanie wzniesc swe umysly na poziomy bezsensu nieosiagalne dla przecietnego smiertelnika, jak chocby Donald Rumsfeld, ktory zablysnal taka oto wypowiedzia: "Informacje, z których wynika, że nic się nie dzieje, uważam za bardziej interesujące, ponieważ wiemy, że - jak wiadomo - są rzeczy, o których wiemy, że o nich wiemy. Wiemy też, że są znane niewiadome, to znaczy, że są rzeczy, o których wiemy, że nic o nich nie wiemy. Ale są również nieznane niewiadome - takie, o których nie wiemy, że o nich nie wiemy."
Swiecie! Boj sie..... imperium kontraatakuje.
Zmiana tematu:
wroclaw - poznan - warszawa - 3 miasta w 3 dni. to lubie. odkad wszystkie problemy zeszlego miesiaca w cudowny sposob same sie rozwiazaly, a te ktore pozostaly staly sie tylko dziecinna igraszka zycie wydaje mi sie jakos dziwnie latwiejsze i sympatyczniejsze. rektor wzywa na dywanik? no i co z tego? w sobote parlament a ja nawet nie wyslalem zgloszenia? no i co z tego? po co sie przejmowac rzeczami, o ktorych za jakis czas nie bede nawet pamietal, a ktore tylko przyslaniaja przyjemnosc np. wynikajaca z wyjazdow. I tylko jedno wkurza mnie nieprawdopodobnie. Dzis znow okradziono samochod pod moim blokiem. Tym razem padlo na sasiadow z parteru. Dwa tygodnie temu padlo na 3 auta, w tym na moje. Przy calym moim pacyfistycznym i pokojowym podejsciu do swiata, gdybym dopadl tych, ktorzy to robia to jednak na perswazji slownej by sie chyba nie skonczylo. tesknie za Norwegia, gdzie mozna zostawic radio w otwartym samochodzie i portfel lezacy na fotelu i pojsc na spacer, a po powrocie zastac swoj dobytek nietkniety. Czemu przyszlo nam zyc w takim zlodziejskim kraju? Ludzie!!! Nie kradnijcie, nie slyszeliscie, ze wladza nie lubi konkurencji?!?
Na koniec:
piosenka na dzis: INXS - Never Tear Us Apart, a konkretnie teldysk do niej, ktory "przesladuje" mnie od pewngo czasu i mimo, ze sama piosenka znudzila mi sie juz dawno zawsze ogladam go do konca, chocby po to zeby powspominac te miejsca w ktorych kiedys bylem.
Dodaj komentarz