odechcialo mi sie
A mialem juz pomysl na ta notke, ale z nastaniem wieczoru jakos nie mam ochoty nic pisac.
A moze jednak. Tak, to bedzie dobra wymowka zeby sie nie uczyc... chociaz i tak wiem ze mnie to nie minie. Ale o nauce nie bedzie bo jest to dla mnie smutny temat i bynajmniej nie za sprawa mojej osoby czy moich wynikow.
/CIACH/
Tak, to chyba najlepiej zobrazuje moje samopoczucie: tu byla notka ale zostala skasowana. Tak wlasnie sie czuje: pelne niezdecydowanie, swoisty marazm, smutek i zniechecenie. I ten ciagly zal o tysiace spraw. Zal mi Kizii, Efy, Tybetanczykow, Czeczenow, glodujacych w Afryce, gnijacych niewinnie w wiezieniach, umierajacych na frontach bezsensownych wojen, samego siebie i tego co zrobilem ze swoim zyciem, tego ze chcialem dobrze a wyszlo jak zawsze, tego ze sa miliony ludzi ktorzy oddali by wszystko zeby miec tylko takie problemy jak ja, a tymczasem ja ciagle narzekam, a przede wszystkim zal mi mojego dziadka. Tak, Jego zal mi dzisiaj najbardziej mimo ze nie ma go z nami juz ponad 10 lat. przepraszam
Dodaj komentarz