• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

padlem

Jestem absolutnie wykonczony, zarowno fizycznie jak i psychicznie. Dobrowolnie doprowadzam sie nad krawedz skad wydostanie sie przychodzi mi z ogromnym trudem............ a po chwili i tak znow tam jestem.
Czlowiek, ktory zawsze umial myslec strategicznie i planowac a jednoczesnie nazywany byl "krolem improwizacji" ................. w dalszym ciagu tkwi w tej przekletej passie zlych decyzji. Gdzie sie podziala moja umiejetnosc planowania, gdzie sie podziala sztuka improwizowania wszystkiego na ostatnia chwile i wychodzenia calo? kazda moja decyzja obraca sie przeciwko mnie, a kazdy czyn wraca.... tylko ze z ladunkiem negatywnej energii.

a teraz czeka mnie 10 bardzo ciezkich dni, ktore zawaza na przyszlych kilku miesiacach, a jesli nie uda mi sie ich dobrze rozegrac to w perspektywie, jak znam siebie, beda mnie dreczyc przez wiele lat. jeszcze mam szanse spelnic marzenie, nie to najwieksze, ale tez ogromne, jeszcze jest szansa, jeszcze jest nadzieja........... ale tej ostatniej ubywa z kazda chwila. problem tylko w tym ze ...... nie mam koncepcji, a w tej jednej konkretnej sprawie akurat nie chcialem improwizowac........... bede musial.

ide spac. padam. pewnie pisze jakies bzdury, nie wiem, juz wlasciwie nie widze literek pojawiajacych sie na monitorze. jest godzina 0.35, noc z czwartku na piatek. jutro wolne. chyba jedyny plus tej calej sytuacji, choc pewnie i tak sie nie wyspie. mam inny plan. moze tym razem mi sie uda, choc ostatnio moje plany masowo nie wypalaja...... w przeciwienstwie do amerykanskich i izraelskich pociskow, ktore bezlitosnie morduja niewinnych cywili, tak jak to bylo wczoraj w Rafah czy dzisiaj przy granicy Iraku z Syria.
Minuta ciszy za to malzenstwo, ktore w dniu slubu razem odeszlo do raju.............................................................. [*] i za wszystkich, ktorzy gina bo mozni tego swiata, wygodnie siedzacy w swoich skorzanych fotelach maja za nic zycie ludzkie......... przeciez to tylko jakas statystyka. dolar i ropa....... to jest wartosc. Zycie niewinnych? kto sie tym przejmuje, jutro juz nikt nie bedzie pamietal o tych bezimiennych, ktorzy tylko chcieli przejsc ulicami swojego miasta w pokojowej demonstracji, albo o tych, ktorzy chcieli uczcic najpiekniejszy dzien w zyciu mlodej pary. ich juz nie ma a jutro nie bedzie pamieci o nich..... a ropa i dolary beda plynely dalej.

[*]

/chyba jednak naprawde blizej mi do bycia pacyfista niz terrorysta/

21 maja 2004   Komentarze (5)
tusiai
21 maja 2004 o 19:03
Zawsze będzie ktoś pamiętał. Nawet jeśli bezimienny to co? Przecież prawdziwa historia tworzą właśnie „bezimienni”.
kochanka_diakona
21 maja 2004 o 15:38
bo tych skurwielców na stołkach nie obchodzi czyjes zycie.dlaczego własnych synów na wojnę nie wysyłają?dlaczego sami na nią nie idą walczyc?!
kizia
21 maja 2004 o 15:28
zdecydowanie nie jestes terrorysta.masz nature pacyfisty i bardzo sie ciesze,ze jest przy mnie taki czlowiek. czlowiek, ktory mimo tego iz zdaje sobie z prawe, ze sam nie naprawi calego swiata nie siedzi na kanapie i nie dlubie w nosie tylko stara sie walczyc ze zlem. robi wszystko co tylko moze robic. jestem z Ciebie dumna :* a tym razem niespodziewanka sie udala na caalej linii. za nia tez dziekuje :*
Magrat
21 maja 2004 o 12:18
Zdecydowanie sen (o Tobie jako o terroryście) niewiele miał wspólnego z rzeczywistością, więc nie masz się o co martwić. A jeśli chodzi o tych parszywych bogatych cyników, to śmierć obchodzi ich tylko wtedy gdy krzyżuje im własne plany - wtedy się mogą poważnie zdenerwować (ewentualnie jak dotknie kogoś bliskiego z ich rodziny, ale nie wiem, czy nie przeceniam ich \"wrażliwości\"). Cała reszta to tylko małe podknięcia (konieczne ich zdaniem) w drodze do celu, jakim jest oczywiście jeszcze większa kasa i władza.
PuszekzUSA
21 maja 2004 o 01:54
tragedia. totalna. ja w szkole z kolegami i kolezanka organizujemy takie cos zeby jak najmniej paliwa uzywac (a wiesz jak trudno to jest w USA) i w Srode 19 Czerwca zrobilismy boycott ropy bo u nas w ciagu roku poszla od 89 centow do 2. 17 i tylko sie boje ze zobacza to jako ze nie lubimy ze tak duzo kosztuje a nie to ze przez to ludzie gina :-( i niewiem co zrobic ja widze co sie dzieje jak slysze o tym to az mnie serce boli, czuje sie bezradna....i zaczelam drzec sie na nauczyciele ze jest matolem bo ona mysli ze to ze w Iraku umieraja to nie jest wazne, ze USA zabija ludzi i to nie jest madre...i jestem dumna z siebie, ze stanelam swoim i calej klasie powieo dzialam ze nie rozumie czemu zabijamy ludzi, a duzo ludzi na to a nasza ropa...boze kurcze mol....ich obchodzi ze ropa kosztuje duzo a nie ze ludzie umieraja.....no az zaczelam sie tresc i wyszlam z klasy do pielgniarki szkolnej sie polozyc....ale te 10 dni, ale zycze ci wszystiego co tylko najlepsze zeby te 10 dni sie udalo...choc niewiem co to jest..

Dodaj komentarz

Cichy_no_war | Blogi