po weekendzie
Niesamowity weekend, dokladnie taki jakiego potrzebowalem. staralem sie nie zadawac niepotrzebnych pytan i zyc moja nowa filozofia i chyba udalo mi sie to, aczkolwiek dalej uwazam ze "pol prawdy to cale klamstwo". No a niejako przy okazji tego cudownego weekendu miala miejsce nasza mala rocznia, czyli 15 miesiecy od dnia gdy poraz pierwszy wyznalem Kizii milosc, a swego rodzaju prezentem na ta rocznice bylo to ze moglismy spedzic wspolna noc i mimo, ze do niczego nie doszlo to i tak bylo niesamowite uczucie poprostu moc obudzic sie obok niej, zwlaszcza ze przez te 15 miesiecy dopiero bodajze szosty raz mialem taka okazje. zastanawiam sie czy kiedys nam to nie spowszednieje, czy gdy nie bedzie to juz czyms wyjatkowym i wyczekiwanym a stanie sie zwykla codzienoscia to dalej bedzie to tak cudowne uczucie?
a poza tym to zaczelo sie wielkie odliczanie: 11 dni do lustrzanki, 4 dni do sesji..... zaczyna sie panika.
nie panikuj przed sesją tylko sie naucz..chciaz troszke, jesli nie dla siebie do dla Kizi, dobra motywacja czyż nie.. najlepsza:o)
Dodaj komentarz