sen
a mialem dzisiaj tyle do napisania, ale nie napisze o tym wszystkim. sen okazal sie byc silniejszym ode mnie i slaniajac sie juz nad klawiatura pisze te ostatnie slowa dzisiejszego dnia a zaraz pospiesze w daleka droge do lozka (od kompa mam dobre pol metra :) ). jutro przeleje na monitor moje dzisiejsze przemyslenia, ale po skrocie: znowu wkrecilem sie w tematyke holocaustu, mam silne postanowienie zeby wrocic do pisania (zeby tylko znowu nie skonczylo sie slomianym zapalem), a od dwoch godzin mamy 25 kwietnia, a wiec rowno 14 miesiecy temu w moim zyciu pojawila sie Kizia. Dziekuje Kochanie, ze juz tyle ze mna wytrzymalas i... prosze o wiecej bo mimo ze nie zawsze jest rozowo i problemy nas nie omijaja to te 14 miesiecy to najlepszy okres mojego zycia, dzieki Tobie.
Dodaj komentarz