tandeta
Plynalem dzis w morzu ludzi przez ocean tandety zwany targowiskiem. Niby kazdy zapewne mial jakis cel ale wszyscy wygladali jakby blakali sie bez sensu, zagubieni, zewszad atakowani tandeta sprzedawana na tandetnych straganach przez tandetnych ludzi bez przyszlosci. i tak patrzylem na tych ludzi, ktorzy dzien w dzien stoja wsrod tej tandety udajacej oryginalne produkty i wspolczulem im, ale tez czulem swego rodzaju wdziecznosc za ich przyklad, dzieki ktoremu wiem ze musze zrobic wszystko zeby samemu nie utonac w tym bezkresnym morzu tantedy tylez materialnej co mentalnej i duchowej.
ale zwaz, ze otaczanie sie tandeta materialna moze inspirowac duchowo
wiekszosc WIELKICH TEGO SWIATA zaczynala w nedzy
a moze i nie.. ee tam, nie wiem
ale bazarow i tloku nie znosze !
Dodaj komentarz