wkoncu to poczulem
Wczoraj wkoncu poczulem ze mam wakacje. To byl swietny dzien, chociaz wcale sie dobrze nie zaczal, ale na szczescie wieczor wynagrodzil mi poczatkowe trudnosci, chociaz i wieczorem nie obylo sie bez dwoch bardzo ciezkich dla mnie chwil, ale nie chce o nich myslec i pamietac. Bylo wspaniale i to sie liczy. Coprawda niektorzy lecza teraz kaca po tej imprezie ale mysle ze warto bylo zaplacic ta cene (zwlaszcza ze to nie ja musze ja placic :)) ). Moze i nie jestesmy krolami bilarda ale dzieki temu bylo bardzo bardzo wesolo, gdy biala bila raz po raz wpadala do loz a inne nie chcialy :))). a tak wogole to nei dostalem sie na dziennikarstwo na uniwerek..... mowi sie trudno. a wlasciwie to nie trudno bo w gruncie rzeczy nie zalezalo mi na tym jakos specjalnie bo mam gdzie wrocic. na politologii poznalem niesamowitych ludzi, wytworzyla sie miedzy nami swoista chemia i jest naprawde doskonala atmosfera co przy moich prolbemach z adaptowaniem sie do nowych srodowisk ma naprawde duze znaczenie. takze to jest chyba pierwszy oblany przeze mnie egzamin ktorego nie zaluje.... chociaz zobaczymy jak mi odesla papiery ile mi punktow zabraklo. jesli znowu tak malo jak rok temu to pewnie wtedy zaczne zalowac :):):)
Dodaj komentarz