zycie poszarpane
"Trzym sie i nie kluc sie ze swoja drugą połowa albo jak uznasz za stosowne to pokluc sie raz na zawsze, ale dobrze to przemyśl, choc nie pozwol zeby mysli Toba tak zawladnely jak mna ze nie moge spac po nocach."
To nie moje slowa. Powiedziala mi to bliska osoba, ktorej tu z imienia nie wymienie, ale ktora jeszcze do niedawna uwazala ze nic nie jest w stanie zniszczyc mojego zwiazku z Kizia. Skoro teraz nawet nasi przyjaciele, ktorzy zawsze w nas wierzyli tak mowia to chyba rzeczywiscie cos sie zepsulo... tylko ze wczoraj wszystko znow bylo dobrze i juz naprawde nie wiem co mam myslec. Czy jeden dobry dzien moze zrekompensowac te wszystkie zle? Przeciez to nie jest normalne zeby moja najlepsza przyjaciolka musiala dawac mojej dziewczynie tabletki uspokajajace przed spotkaniem ze mna. Czy teraz gdy juz nikt nie wierzy w nasz zwiazek uda nam sie go odbudowac? .... Nie mam pojecia... ale wydaje mi sie ze i tak dobrze bedzie jesli zrobimy sobie mala przerwe choc zapewne nie bedzie ona zbyt dluga bo w sobote sa moje urodziny. Czasami trzeba troche odpoczac, bo: "Rozłąka osłabia mierne uczucia, a wzmaga wielkie. Jak wiatr gasi świecę, a rozpala ogień.".
AAAAAAAAAAAAAAAAA..... co ja mam zrobic? :(
Dodaj komentarz