madry czlowiek powiedzial (cz.13)
"Znane sa tysiace sposobow zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesic" Albert Einstein
prawde pan powiedzial panie Einstein. czas mi jakos przecieka miedzy palcami, jeszcze kilka chwil temu byla godzina 11. wstalem sobie, zjadlem sniadanie, pojechalem z ojcem do miasta, pozniej chwila w domu i bardzo mily spodzeny czasu u Kizii, po czym powrot do domu, rozmowy z rodzicami, chwilka na necie i.... juz jest 2.30. strasznie mi ten czas ucieka. ach, gdybym umiel go wskrzesic. no ale nie umiem i musze sie pogodzic z tym ze doba ma tylko 24 godziny. dzien w sumie bardzo udany, poza jedna bardzo przykra rzecza ktora wlasciwie miala miejsce juz jakis czas temu ale jakos tak dopiero teraz to sobie uswiadomilem, ze stracilem najlepszego przyjaciela - KelO. wlasciwie to kogos wiecej niz przyjaciela, bo uwazalem go za brata ktorego nigdy nie bylo mi dane miec a teraz czuje tylko pustke i wielki zal. No i zrobila sie malo optymistyczna notka, wiec zeby to poprawic to chce Wam zlozyc najserdeczniejsze zyczenia z okzaji Swiat Wielkiej Nocy, abyscie ten wspanialy czas spedzili ogrzewajac sie cieplem rodzinnego (domowego) ogniska i radujac sie ze Zmartwychwstania Panskiego. Niech Wasze serca wypelnia sie szczera wiara, miloscia i radoscia. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. no i oczywiscie zeby tradycji stalo sie zadosc... bardzo mokrego Dyngusa :)
A teraz biegne zrobic backupa bo wyjezdzam na swieta i nie chce sie po powrocie zdziwic jak znowu nie zastane moich notek :) Do zobaczenia w poniedzialek.