• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum kwiecień 2003


< 1 2 3 4 5 6 7 >

madry czlowiek powiedzial (cz.17)

"Ludzi poznaje sie dobrze dopiero wtedy, kiedy sie z nimi raz porzadnie poklocilo. Dopiero potem mozna oceniac ich charakter" Anne Frank

no to ja znam moich rodzicow doskonale a oni znaja sie jeszcze lepiej, a najlepiej to Kizia zna sie ze swoja mama - poslugujac sie sposobem myslenia ani frank. dzisiaj byl chyba jakis miedzynarodowy dzien klotni. na szczescie mnie i Kizie to ominelo, ale poklocilismy sie z naszymi rodzicami, a moim poza tym jeszcze miedzy soba i atmosfera w obu domach siadla. ale u mnie juz jest wszystko ok i znowu jestesmy kochajaca sie rodzinka :) a wszystkie te klotnie przez nasz wyjazd do niemiec. straszni panikarze z moich rodzicow. nienawidze tej ich nadopiekunczosci i tego ze tepia wszelkie przejawy spontanicznosci (ach ci logistycy :) ). wszystko musi byc zaplanowane i dopiete na ostatni guzik, argh... nie znosze tego, moj charakter mi na to nie pozwala.

30 kwietnia 2003   Komentarze (2)

madry czlowiek powiedzial (cz.16)

dzisiaj zupelnie oryginalny odcinek, wlasciwie nawet nie wiem czy powinienem to nazwac "madry czlowiek powiedzial" bo nie wiem skad pochodzi ten cytat, ani kto jest jego autorem, przeczytalem go kiedys na nlogu pewnej osoby i bardzo mi sie spodobal, wiec postanowilem ze sie nim z Wami podzielic (niestety znajomosc angielskiego obowiazkowa):

"If God had a fridge, He would have your picture on it.
If He had a wallet, your picture would be in it.
He sends you flowers in spring.
He sends you a sunrise every morning.
Each time you want to talk to Him, He listens.
He can live in any part of the Universe, but He chose your heart.
Face Him my friend, He is crazy for you!
God didn't promise you days without pain, smile without sadness, sun without rain, but He promised you strength for each day, consolation for your tears, and light for your path."

a tak wogole to dzis znowu mialem swietny dzien, spedzilem cudowne chwile z Kizia, poszlismy sobie na wzgorze partyzantow i wspominalismy czasy gdy na poczatku naszej znajomosci wlasnie tam spacerowalismy.... bardzo udany dzien, tylko troche niewyspany, ale zaraz ide to nadrobic (zreszta juz popoludniu nadrabialem :) )

29 kwietnia 2003   Komentarze (5)

wszystko co dobre kiedys sie konczy

i tak niestety jest tez tym razem. dla mnie konca dobiegl jeden z najlepszych weekendow jakie pamietam, ale nie wszyscy z moich bliskich mieli dobra niedziele. Efa jest bardzo bliska zakonczenia znajomosci ze swoja najlepsza przyjaciolka E. a wtedy zostane Jej jedynym przyjacielem i to w czasie gdy ona tak bardzo potrzebuje przyjaciol. musze troche Ludwasa pogonic, bo moglby miec naprawde swietna dziewczyne bo wpadl Efie w oko ale on sam slabo ja pamieta bo gdy sie poznawali troszke wypil i cos opornie sie do tego wszystkiego zabiera. a obiecywalem sobie ze po historii z Kelo juz nie bede pomagal moim przyjaciolom ukladac sobie zycia uczuciowego... ale taka mala pomoc nie zaszkodzi :) a jutro znowu trzeba bedzie rano wstac ale na szczescie to tylko dwa dni na uczelni i... juz bedzie dluuugi weekend i wyjazd z Kizia do hamburga, ktory zapowiada sie naprawde swietnie. juz nie moge sie doczekac, juz czuje ten dreszczyk przebiegajacy po moich plecach, ktory towarzyszy mi przed kazda daleka podroza. bedzie super.... mam nadzieje ze to bedzie kontynuacja tego mijajacego wlasnie cudownego weekendu.

27 kwietnia 2003   Komentarze (6)

madry czlowiek powiedzial (cz.15)

"Miłość jest mgłą, która wytwarza się w głowie. Jeśli owa mgła opada na dół - na serce - następuje pogoda życia; jeśli pozostaje w głowie - pada deszcz łez"  Henryk Sienkiewicz

u mnie narazie (i oby jak najdluzej) piekna pogoda, slonce swieci, tecza w pelnej okazalosc i jest bardzo cieplo :) oczywiscie to o stanie mojego serca i ducha bo za oknem znowu zaczela sie psuc pogoda i pada deszcz. ale co tam, niech sobie pada, poki pada tylko za oknem a nie w mojej glowie.

27 kwietnia 2003   Komentarze (5)

drugi dzien z rzedu

dwa cudowne dni z rzedu... az sie boje co sie jutro wydarzy, bo podobno nic co dobre nie trwa wiecznie. ale moze tym razem bedzie inaczej. moze i naiwnie ale wierze ze od dzis juz zawsze wszystko bedzie pieknie... zawsze tak mysle gdy jest tak cudownie jak teraz a pozniej zawsze cos sie psuje, ale moze tym razem tak nie bedzie. a swoja droga to dziwne istatoty ze mnie i z Kizii. pojechalismy dzisiaj do ikei ogladac meble do naszego mieszkania.... tylko ze mieszkanie jesli wogole bede mial to dopiero pod koniec roku, na poczatku napewno nie bedzie mnie stac na zadne meble a przez jakis czas po jego kupnie i umeblowaniu rodzice i tak planuja zeby powynajmowac to mieszkanie zeby troche na siebie zarobilo.no ale co tam, przynajmniej sobie polazilismy po sklepie i troche pomarzylismy. chcialbym zeby wszystkie dni byly takie jak ten, ale wiem ze bez nutki cierpienia od czasu do czasu, nie mozna docenic prawdziwego szczescia. tylko na koniec dnia moje Kochanie sie poplakalo bo powiedzialem Jej zeby sama zdecydowala czy chce poznac adres tego bloga i zaczela sie bac tego co tu napisalem. zobaczymy jak to bedzie. dzien w kazdym razie byl jednym z najlepszych... w calym moim zyciu. zdecydowanie tak. bylo w nim wszystko: marzenia o wspolnej przyszlosci, intymne chwile spedzone we dwoje i wieczorny spacer po naszym ukochanym ostrowie. niech ten cudowny stan ktory sie ostatnio wytworzyl trwa jak najdluzej.

27 kwietnia 2003   Komentarze (8)
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Cichy_no_war | Blogi