madry czlowiek powiedzial (cz.23)
"Przyjaciel to człowiek, który wie o Tobie wszystko i mimo to Cię lubi" - H. Jackson Brown
Zdecydowanie dobry dzien. Znowu mam dwoje przyjaciol. O ile stosunki (wyraz dosc nieszczesliwy ale bez podtekstow prosze :) ) z Efa mam niezmiennie bardzo dobre (moje Kochanie boi sie ze az za dobre ale ja uwazam ze nie ma sie czego bac) to ostatnio moja przyjazn z Kelo zawisla na wlosku a wlasciwie zaczalem sie bac ze wogole przestala istniec. Ale jest juz ok. Naprawde poczulem reke Boga, siedzialem sobie w niedziele na mszy i okazalo sie ze Kelo tez tam byl, zgadalismy sie i postanowilismy sie pogodzic. No i znow mam brata ktorego nigdy tak naprawde nie bylo mi dane miec.
No a jak juz o przyjaciolach to Efa dzisiaj skonczyla mature, dostala same piatki. WOW!!! no ale przynajmniej z angielskiego nie byla lepsza ode mnie :) Ciesze sie ze tak dobrze jej poszlo, zwlaszcza ze widzialem jak strasznie sie denerwowala i jak wiele zdrowia i nerwow kosztowala ja ta matura. No ale ma juz to za soba a ja za rok bede sie znowu denerwowal i tym razem bede sciskal kciuki za Kicie, ktora poki co ma problemy w 3 klasie. ale przynajmniej w zyciu prywatnym juz jest lepiej i dzisiaj spedzilismy bardzo mily dzien (glownie na przytulaniu :) ), oby tak dalej. zobaczymy jak dlugo uda nam sie tym razem podtrzymac ten dobry nastroj... oby jak najdluzej, moze juz na zawsze? (czy to wogole mozliwe zeby zawsze bylo dobrze i zeby dwoje tak roznych ludzi wogole sie nie klucilo?)