Dzisiaj mija polowa mojego i Kizii pobytu w Norwegii. W sumie bardzo szybko przemknelo mi tych 10 dni ale pociesza mnie fakt, ze jeszcze drugie tyle przed nami. O ile Tybet i Himalaje sa dachem swiata, to moim zdaniem Norwegia jest dachem Europy. Kazdy kto byl kiedykolwiek na Preikestolen bez watpienia potwierdzi moje slowa, mimo ze z pewnoscia nie jest to najwyzsza gora w naszej czesci swiata. Jeszcze do niedawna zarzekalem sie, ze jestem lokalnym patriota i za zadne skarby nie zdradzilbym mojego ukochanego Wroclawia na rzecz jakiegokolwiek innego miejsca. W ostatnim miesiacu.. zdradzilem moje miasto dwa razy. Najpierw w Krakowie, w ktorym rozkochalem sie na nowo, a teraz w Norwegii, ktora jest najpiekniejszym miejscem na Ziemii. Wstyd mi za siebie, ale nic na to nie poradze. Te krajobrazy i Ci niesamowici ludzie sprawiaja ze w tym kraju poprostu nie mozna sie niezakochac. Gorace pozdrowienia dla wszystkich, ktorzy zostali w naszej radosnej ojczyznie i wakacje spedzaja na smiganiu po blogach :) BTW: czy nasz kraj przez przypadek nie dokonal zbrojnej napasci na Norwegie? bo spotykamy tu mnostwo Polakow :)