ostatnie pozdrowienia z raju
"To juz jest koniec, nie ma juz nic, jestesmy wolni, mozemy isc". No moze nie do konca. To nie koniec a dopiero polowa wakacji; "nie ma juz nic", tez nie, bo jestesmy My a i Norwegia zostaje taka jaka jest tylko ze juz bez nas; "jestesmy wolni" - to by sie w sumie zgadzalo, ale nie do konca bo jedzie z nami moj tato wiec nie bedziemy do konca wolni i swobodni w naszej podrozy z powrotem; "mozemy isc" - nie mozemy... musimy... niestety.
To byly niezapomniane trzy tygodnie. Wspanialy czas, ktorego wspomnienia wyryly sie trwale w mojej pamieci i pozostana tam z cala pewnoscia na bardzo dlugo. Juz dzisiaj poczulem ze trzeba bedzie wyjezdzac gdy rano tato przyniosl mi swiezo kupiony album na zdjecia i stwierdzil ze bede mogl tam sobie powklejac fotki z Norwegii. Poczulem wtedy ze niebawem bede mial mozliwosc wywolania tych zdjec, ze bede juz musial wrocic do Polski i jedyne co mi pozostanie z tego cudownego wyjazdu to wspomnienia i... wlasnie te zdjecia, ktorych jest grubo ponad 200 (caly czas zastanawiam sie skad my wezmiemy kase na ich wywolanie :) )
Pojechalismy sobie popoludniu z Kizia jeszcze na male zakupy a pozniej do Soli, zeby "pozegnac" sie z morzem. Skonczylo sie na tym, ze wszyscy plakali. Poczawszy od nieba, ktore zeslalo nam dzisiaj iscie norweska, deszczowa pogode, poprzez wzburzone morze, ktore do dzis bylo niebiansko wrecz spokojne, po Kizie. Nawet ja poczulem ze woda naplywa mi do oczu, ale w przeciwienstwie do mojego Skarba udalo mi sie powstrzymac :)
Teraz wiem z cala pewnoscia ze to byly takze dla Kizii cudowne wakacje, bo przeciez nie plakalaby bez powodu wyjezdzajac. Placze sie za czyms za czym bedzie sie pozniej tesknic i wspominac z usmiechem na twarzy a to jest najwazniejsze.
Mam nadzieje ze tylko takie wspomnienia, cudowne i bajkowe niczym sama Norwegia, pozostana nam po wizycie w kraju Wikingow, ktory zwyklem nazywac rajem na Ziemi, a kazdy kto tu byl z cala pewnoscia przyzna mi racje, chociaz nie zawsze bylo rozowo, nie zawsze sie zgadzalismy, nie zawsze usmiechalismy, ale teraz to juz nie ma znaczenia, liczy sie to co tu wspolnie przezylismy i zobaczylismy. Nikt nam nie odbierze tych cudownych wspomnien.
JUZ TESKNIE ZA NORWEGIA!!! (mimo ze opuszcze ja dopiero za 15 godzin)
Pewnie jeszcze dlugo po powrocie do kraju bede tu wspominal o tym kraju, o niesamowitych potomkach Wikingow, ktorzy kiedys gwalcili, pladrowali i palili a dzis ich "wnuki" sa najbardziej niesamowitym, praworzadnym i uprzejmym narodem jaki kiedykolwiek poznalem.
POLSKO - WRACAM DO CIEBIE :)