• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 16 sierpnia 2003


dosyc

Mam dosyc: klamstw, slow rzucanych na wiatr, obietnic ktorych nigdy nawet nie mialas zamiaru dotrzymac, tego ze ciagle mowisz tylko o milosci i o tym ze ciagle o mnie myslisz a co chwile swoimi czynami pokazujesz mi cos zupelnie innego, rzucania grochem w mur albo ciaglego walenia w niego glowa, tego ze nie potrafimy sie dogadac, Twojej wybujalej samooceny, ktora nie ma pokrycia w rzeczywistosci, braku powagi a czasem tez zwyklej kultury czy inteligencji i tego ze cokolwiek powiem, nim jeszcze moje slowa nie przestana brzmiec w powietrzu juz wszyscy na okolo o nich wiedza bo nic nie moze byc nasza tajemnica, nic nie moze zostac miedzy nami, nawet jak mowisz ze sama chcesz zeby tak bylo to po 5 minutach i tak nie wytrzymujesz i nagle wszyscy wszystko o mnie i o nas wiedza a takze tego ze jak stoimy gdzies razem to ludzie biora nas za dwoch facetow. Ale przede wszystkim jestem zly na siebie. Przeciez od tak dawna interesuje sie psychologia, jak moglem nie zauwazyc tego. Jak moglem myslec ze ktos kto otacza sie takimi ludzmi, ktos, kto ma takich przyjaciol, bliskich i krewnych sam bedzie inny. Wierzylem ze moze stanie sie cud. Mialem nadzieje ze psychologia sie myli i ze bedziesz inna. Staralem sie nie dostrzegac tego wszystkiego co zle, tego wszystkiego co zawsze bylo miedzy nami, ale wszystko kiedys sie konczy, nawet najwieksza nadzieja ma kiedys swoj koniec.

Nie wiem jak dlugo to jeszcze potrwa, ale wiem ze ostatnio jest tego wszystkiego za wiele. Zamiast probowac na nowo rozpalic ten przygasajacy ogien kolejne problemy, nieporozumienia, klotnie i roznice tylko dogaszaja to co kiedys bylo wielkim plomieniem milosci. A moze uda sie to jeszcze uratowac?.... chcialbym moc chociaz w to wierzyc.

16 sierpnia 2003   Komentarze (4)
Cichy_no_war | Blogi