• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 20 października 2003


proznia

Czuje sie jakbym byl zawieszony w prozni. Wlasciwie to nawet nie wiem czy jeszcze jestem z Kizia czy juz nasz zwiazek przestal egzystowac. Obudzilem sie dzis rano z dziwna mysla ze skoro nie skorzystalem z zaproszenia na to sentymentalne spotkanie na wzgorzu partyzantow to tym samym przekreslilem nasz zwiazek. Nie wiem skad sie pojawila ta mysl ale wiem ze wcale sie dzisiaj zle nie czulem. Czulem sie dziwnie, z jednej strony odczuwalem pewna pustka, a z drugiej cos w rodzaju ulgi. ale ulgi wiazacej sie z tym ze teraz juz chyba naprawde jestem wolny bo wkoncu doszedlem do tego, znalazlem w sobie tyle sily ze w kazdym momencie moge powiedziec: "to juz jest koniec". Nie czuje sie juz wiezniem wlasnego zwiazku. Dziwna ta swiadomosc. Wlasciwie to juz zapomnialem jakie to uczucie, bo przez dlugi czas zylem ze swiadomoscia ze cokolwiek sie nie stanie i tak, czy tego bede chcial czy nie spedze cale zycie z Kizia, bo ona tego chce, bo nie chce sprawic jej bolu, bo wszyscy wokol tak sadza a ja nie chce ich zawiezc, bo nie chce zeby cos sobie zrobila i z wielu innych powod. A teraz te powody jakby zniknely i znowu czuje ze moge sam decydowac o swoim zyciu i dobrze mi z ta swiadomoscia chociaz wcale nie pomaga mi ona w podjeciu decyzji ale przynajmniej sprawia ze ta decyzja stala sie realna.

A teraz czas spac, bo nawet jak na mnie zrobilo sie pozno, a jutro czeka mnie ciezki dzien, choc mam nadzieje ze bedzie szczesliwy.

20 października 2003   Dodaj komentarz
Cichy_no_war | Blogi