wind of change
czuje ze nadszedl czas zmian w moim zyciu wiec przestaje gadac i zaczynam zmieniac. zobaczymy jak dlugo wytrzymam w moich postanowieniach.
postanowienie pierwsze: chcialem odejsc z blogow ale uznalem ze to moj swiat i jak sie komus nie podoba to niech ***** i zaczalem uzywac opcji usuwania komentarzy (bynajmniej nie chodzi o Ciebie Muszelko, chociaz i do Ciebie mam troche zalu)
postanowienie drugie: zapuszczam wlosy, chociaz po 3 dniach od powziecia postanowienia juz mnie korci zeby je sciac bo podobno posiadanie dlugich wlosow wiaze sie z uzywaniem grzebienia a nigdy tego nie lubilem :)
to narazie tyle. reszta postanowien to tajemnica. te dwa wyminilem bo sa najmniej realne do spelnienia bo zapewne predzej czy pozniej i tak stad odejde i zetne moje wlosy wiec jednak chyba nigdy nie bede wygladal jak rasowy rockman.