• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 23 kwietnia 2004


madry czlowiek powiedzial, odc. 42

"Kłopot z ideałami polega na tym, że jeśli wszystkie wprowadzasz w życie,
życie z tobą staje się niemożliwe." Anthony de Mello

Taaa..... z tymi idealami sa same problemy. sam juz czasami nie moge zyc ze soba wiec co dopiero inni?

Nawet sie z ojcem nie pozegnalem :( zbyt pozno poszedlem wczoraj spac i teraz jestem wsciekly, bo zapewne sie z nim pozegnalem tylko co z tego skoro ja tego nie pamietam bo bylem zbyt nieprzytomny.
A pozniej? A pozniej przynajmniej sie wyspalem, bo i tak nie mam koncepcji co zrobic z tym dniem. na panel o antyglobalizacji juz nie zdaze a szkoda bo znajomy bedzie przemawial i bylem bardzo ciekaw co powie, wiec moze chociaz pojade po zdjecia a pozniej sprobuje cos zrobic ze strona.

A tak w ogole to w mijajacym tygodniu odbyl sie Marsz Zywych........ tym razem wiedzialem, ale i tak nie poszedlem. przez prace musialem zrezygnowac ze spelnienia jednego z 11 swoich celow na ten rok. no to moze male podsumowanie tych celow w miesiac po ich ustanowieniu, czyli: "11 celow Cichego na nowe zycie i 2004 rok:

 1) byc szczesliwym (czyli kochac ze wzajemnoscia) - nie zapowiada sie, bo po tym co sie wydarzylo w ostatnich miesiach w moim zyciu jakos nie moge sobie wyobrazic siebie mowiacego: "kocham Cie" ***** **** *. /CENZURA/ nie wiem czemu, bo jakos bycie z kims moge sobie wyobrazic ale tych slow nie moge. z jednej strony: fajnie by bylo sie do kogos przytulic albo miec z kim pospacerowac po ogrodzie japonskim, ale z drugiej strony: chyba nie mam sily zeby budowac relacje z drugim czlowiekiem od podstaw majac w glowie ta powracajaca mysl: "po co, skoro predzej czy pozniej i tak wszyscy ludzie ode mnie odchodza"
 2) kupic skorzana kurtke, lenonki i czarny plaszcz (brak kurtki jeszcze jestem w stanie przebolec :) ) - kurtka juz mnie nie korci, nie mogac znalezc fajnych lenonek kupilem inne okulary, plaszcz...... narazie za cieplo na plasz wiec odkladam to
 3) odnalezc wiare utracona w morzu watpliwosci, grzechow i szarej codziennosci - czy jestem chociaz o krok blizej?
 4) pisac, pisac i jeszcze raz pisac - dwa felietony i zapal sie skonczyl
 5) pojsc w Marszu Zywych - niestety
 6) poraz pierwszy uczcic dzien sw. Patryka tak jak irlandzka tradycja nakazuje - dzien sw. Patryka uczczony przy zielonym piwie i jigu ale niestety wszystko to zaklucone pewnymi ekscesami, ale jednak cel spelniony
 7) sypiac wiecej niz po 4-5 godzin na dobe - zdazylo mi sie pare razy ale chyba tylko przez przypadek
 8) wstapic do amnesty international - cel zrealizowany najpelniej choc legitymacji czlonkowskiej jeszcze nie mam ale od miesiaca juz dzialam
 9) zaczac sie uczyc kolejnego jezyka - moze od wrzesnia/pazdziernika
10) zapuscic wlosy - wlosy rosna, choc z kazdym dniem denerwuja mnie coraz bardziej ale zal mi je teraz scinac wiec...... moze bedzie dobrze.... narazie mam nowa koncepcje: fryzura a'la Bono z koncerowego teledysku do "sunday bloody sunday", czyli taki maly cel na drodze do naprawde dlugich wlosow
11) zrzucic troche niepotrzebnych kilogramow i poprawic kondycje" - po swietach boje sie spojrzec na wage bo pewnie to wszystko co wczesniej zgubilem znakomicie udalo mi sie odzyskac, czyli zaczynam od nowa. 

no to narazie realizacja tych celow wyglada dosc kiepsko, ale w sumie postawilem je sobie miesiac temu wiec chyba nie mam sie co cudow spodziewac. 2 cele zrealizowane... w tym tempie moze do konca roku uda mi sie zrealizowac wszystkie....... tylko ze to niestety nierealne.

23 kwietnia 2004   Komentarze (3)
Cichy_no_war | Blogi