zapiski z raju cz.2
Kolejne dni w raju mijaja niepostrzezenie. Czas plynie a ja mam dziwne poczucie ze biegnie troche zbyt szybko i ze koniec koncow patrzac w przeszlosc i tak stwierdze ostatniego dnia ze mozna bylo lepiej wykorzystac ten czas........... to pewnie dlatego ze jeszcze mnie nie bola nogi od lazenia po gorach :) ale jak mawial pewien slynny fotograf:: wszystkie moje zdjecia zrobilem nie dalej niz kilkaset metrow od samochodu :) ....... no i narazie tak wlasnie wyglada moj pobyt w norwegii......... ale co tu duzo mowic, nawet nie wchodzac na szczyty gor ten kraj jest rajem na ziemi. Ci co byli wiedza, Ci co nie byli niech zaluja. wstyd troche sie przyznac ale zapozyczylem od taty aparat syfrowy i "troche" knotow nim strzelamy, wiec ponizej mala probka piekna norwegii, ktorego niestety syfra oddac nie umiem.......... czlowiek starej daty jestem i ta nowoczesna technologia to nie dla mnie......... nie lubie jak aparat mysli za mnie :) chyba sie zapisze do LPRu.... jakis taki tradycyjny jestem :p ........... no dobra, moze jednak nie bo mam tu kolo siebie jakis dziwnych przeciwnikow tejze jedynej slusznej partii ktora wyprowadzi nasz uciemiezony narod spod eurojazma :D:D:D
Dobra, koniec tego politologicznego belkotu z lekkim przymrozeniem oka....... na koniec dwa zdjecia z Norwegii i gorace pozdrowienia dla tych wszystkich ktorzy w naszym pieknym, tropikalnym kraju smaza sie w upalach podczas gdy ja siedze przed kompem ubrany w polar :)
czyli cos w moich lekko mrocznych klimatach, bo przeciez cichy nie bylby soba gdyby, nawet w najpiekniejszym miejscu na ziemiii, nie trafil na jakis cmentarz :) ............ btw: wszelkie podejrzenia o nekrofrilie uwazam za bezpodstawne i do niczego sie nie przyznaje :p
btw: mam mala prosbe: dajcie znac czy dwa zdjecia wrzucone w ta notke dzialaja, bo niestety na kompie na ktorym teraz urzeduje niewiele da sie zrobic.
milego dnia :)