notka codzienna #9
Powoli... coraz szybciej.... chyba jednak odzyskuje utracona wiare.... Moze rzeczywiscie warto bylo poczekac i jednak dac ta "ostatnia szanse".
Zaczynam sie usmiechac do swiata.... znowu :)
dop.: Tak mi sie dzisiaj skojarzyl pewien dowcip:
Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje
Jasiowi standardowy zestaw pytań :
- A ile masz lat ?
- Siedem ...
- A do kościółka chodzisz ?
- Chodzę ...
- Co niedziela ?
- Co niedziela ..
- Z całą rodziną ?
- Z całą ...
- A do którego ?
- Do Carrefoura ....
Tak dlugo nie moglem sie zdecydowac, ktory sweter sobie kupic.... a pozniej jeszcze przymierzalem kapelusz i berety (bynajmniej nie moherowe :) ).... ze sie na msze spoznilismy....... Chyba rzeczywiscie zakupy w niedziele sa dzielem szatana :)
Milego nowego tygodnia wszystkim.