• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 24 kwietnia 2003


bolesny powrot do rzeczywistosci

Fatalny dzien. chociaz nic tego nie zapowiadalo przez pierwsze 20 godzin jego trwania. to nic ze wyszedlem z domu na uczelnie o 7.30 a wrocilem (z mala przerwa na wpadniecie do domu na obiad) o 20.00. ale poza tym ze na poczatku bylem troche senny to byl swietny (w tej czesci) dzien. znowu zrywalem boki ze smiechu na wykladach mojego ulubionego "histeryka" grzenia, ktorego anegdoty chyba zaczne zapisywac i bede sie nimi tu z Wami dzielil bo koles jest poprostu boski i nie sposob sie nudzic na jego wykladach. pozniej odpokutowalem za swiateczne obzarstwo i dalem sobie niezly wycisk przez 2 godziny basenu. a gdy o 20 wrocilem wykonczony ale szczesliwy do domu... najpierw przez pierwsza godzine uzeralem sie z ojcem, a przez kolejna z Kizia. chyba nie powinnismy rozmawiac ze soba przez telefon a tym bardziej nie o Efie, bo ostatnio wszystkie nasze rozmowy przez tele koncza sie tak samo. ja wiem ze kobiety bywaja zmienne i zazdrosne ale wszystko ma jakies granice po przekroczeniu ktorych zaczyna irytowac (delikatnie mowiac). tak wiec naprawde swietny dzien zostal kompletnie zjechany przez beznadziejny wieczor i w sumie powrot do poswiatecznej rzeczywistosci zaliczam do nieudanych zeby nie powiedziec dosadniej. a poza tym dalem sie dzisiaj nabrac na "wirusowe" oszustwo, co juz wogole mnie zdolowalo bo myslalem ze nigdy nie dam sie na cos takiego nabrac.

24 kwietnia 2003   Komentarze (10)
Cichy_no_war | Blogi