• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 02 grudnia 2003


nowy miesiac

Nowy miesiac zaczal sie dla mnie raczej srednio, nie liczac zaliczenia z informatyki. Mimo ze dzisiaj dopiero poniedzialek czuje sie naprawde wykonczony i oslabiony. Dzis znowu mimowolnie poleciala mi krew z nosa co zawsze jest dla mnie sygnalem ze musze troche wrzucic na luz. tylko ze jakos nie mam koncepcji jak to zrobic.  Chyba pojde spac, troche zdolowany dniem dzisiejszym, sprzeczka z Kizia, wykladem z ekonomii z psychopatka, kolejnym prezentem, ktorym Kizia potwierdzila jak slabo mnie zna, jak slabo slucha tego co mowie i jak jeszcze slabiej mnie rozumie. Ale chyba zaczalem sie do tego przyzwyczajac. Tak sobie dzisiaj pomyslalem: "czego Ty wogole chcesz czlowieku? Pelni zrozumienia bedziesz oczekiwal od kandydatki na zone, a poki co nie narzekaj i udawaj ze sie cieszysz nawet z teczki z kaktusami i obciachowym napisem: "top secret" bo przeciez chciales teczke na dokumenty i co z tego ze nie taka, skoro podobno najbardziej liczy sie gest, wiec niewazne co, byleby tylko cos". I jakos troche mi sie lepiej zrobilo z ta swiadomoscia i nawet umiarkowanie zaczal mi sie podobac ten prezencik. Ale pozniej moj wracajacy do normy nastroj musial jeszcze zostac zaklocony popisem nieumiejetnosci czytania ze zrozumieniem i zmarnowania 4 lat w ekonomiku. Ale probuje zrozumiec Kizie bo miala zly dzien... szkoda tylko, ze jak tak sie kloci z matka o kase, klamstwa i  niedotrzymane obietnice, nigdy nie spojrzy na siebie i nie dostrzeze jak bardzo sa do siebie w tej kwestii podobne i jak wiele kasy sama przepuszcza na glupoty i jak ogromna liczbe obietnic bez pokrycia sama sklada, nigdy nawet nie majac w planach ich spelnienia. Sama sprawia bol klamiac i dziwi sie, ze osoba z ktorej sie zrodzila robi tak samo. Wywazony samokrytycyzm (czyli nie przegiety w zadna strone) i umiejetnosc czytania i sluchania ze zrozumieniem (rzecz wbrew pozorom dosc rzadka wsrod polakow) - cechy, ktora dopisuje dzisiaj do listy "znakow szczegolnych" mojego idealu kobiety, ktory niestety nie istnieje.

02 grudnia 2003   Komentarze (4)
Cichy_no_war | Blogi