• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 09 lipca 2005


zmiany

Te wakacje zmienia moje zycie...
... ale nie o zmiany chodzi. chodzi o to, ze cokolwiek sie stanie jestem szczesliwy tu i teraz. sama droga, choc dluga i kreta, choc moze sie okazac, ze prowadzi donikad........ samo podazanie moja droga przez zycie sprawia mi przyjemnosc. I tylko zal, ze nie ma komu powiedziec o tym, ze jestem szczesliwy, o tym, ze czwartek byl jednym z najlepszych moich dni w tym roku.... wszyscy maja swoje problemy, zmartwienia albo radosci...... a jedyna osoba, ktora bylaby ciekawa i chcialaby wysluchac.... jest teraz w dalekim kraju i nie predko wroci..... wiec przelewam na karty tego bloga, chociaz skrawki swoich uczuc i wspomnien...... skrawki, bo wiem, ze moje szczescie sprawia, ze lzy pojawiaja sie w oczach niektorych .... choc nie potrafie tego zrozumiec i choc boli mnie to strasznie.

Ide przed siebie. Nie patrzec w przeszlosc, bo ona juz nie wroci. Nie patrze w przyszlosc, bo wole poczekac co przyniesie mi los. Moja teoria swiata troche ostatnio ewoluuje. Nadal twierdze, ze wszystko co nas w zyciu spotyka zalezy tylko od nas... ale teraz zaczynam rozumiec, ze jest to przywilej, a nie jazmo. W dodatku przywilej, z ktorego mozemy swiadomie rezygnowac zdajac sie na los/Boga/magiczne sily wszechswiata (*w zaleznosci od wiary niepotrzebne skreslic). Zrozumialem ostatnio pewna rzecz: nie chce nikogo ciagnac swoja droga, to nie ma sensu.... ludzie sami powinni decydowac o sobie, bez zadnych naciskow, bez manipulacji.... a jesli ktos sam zechce pojsc za mna moja droga...... uciesze sie.
Dziwny paradoks.... ja... czlowiek, ktory zawsze twierdzil, ze sam kreuje swoja rzeczywistosc i swiat.... teraz mowi, ze swiadomie z tego rezygnuje, ze nie chce juz "tanczyc" i woli byc "tanczonym".... ale mimo to jestem..... szczesliwy..... a moze nie "mimo to"..... a "dzieki temu".

Podobno rzadko to robie..... podobno rzadko przyznaje sie do pomylek...... dzis to zrobie....... powiedzialem dawno temu przyjacielowi pewne zdanie, ktore brzmialo mnie wiecej tak: "....... to bedzie piekna........ wspaniala....... krotka znajomosc"........ przyznaje....... mylilem sie wtedy.... choc teraz juz wiem, ze musialem sie zmienic zeby ta przepowiednia sie nie spelnila. Nikt nie zauwazyl tej zmiany, choc byla zasadnicza..... chyba nawet ja sam zdalem sobie z niej sprawe dopiero ostatnio...... i..... to nie jest krotka znajomosc.

Chyba na starosc staje sie czlowiekiem bardziej cierpliwym..... chociaz to dziwne, bo z biegiem lat czas ucieka coraz szybciej, a mi spieszy sie coraz mniej...... ale wiem, ze tylko dzieki temu do mojego swiata nie wrocila ciemnosc.

I na koniec maly plagiat.... piosenka na dzis, ktora podpatrzylem na innym blogu....... z pozdrowieniami dla pewnego sympatycznego Gibbona.... choc dedykacja jest dla kogos innego :)
Piosenka na dzis, ktora wlasnie plynie z moich glosnikow to: Bill Withers - "Ain't No Sunshine":

"Ain't no sunshine when she's gone.
It's not warm when she's away.
Ain't no sunshine when she's gone
And she's always gone too long
anytime she goes away."

Dopisek: dla scislosci.... dalej jestem czlowiekiem stanu wolnego.... zeby nie bylo.... chociaz chyba nie zawsze to widac :) /uwaga: ..... nie probujcie zrozumiec koncowki tego zdania.... zakladam, ze kazda interpretacja bedzie bledna, a poza tym.... ja lubie byc czasami tajemniczy  :) /
Dobrej nocy :)

09 lipca 2005   Dodaj komentarz
Cichy_no_war | Blogi