• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum 27 maja 2003


co dalej?

Nie wyobrazam sobie zycia bez Kizii, ale przy Jej obecnym stanie emocjonalnym, przy Jej charakterze i ambicjach nie wyobrazam sobie tez naszego wspolnego zycia. Wogole teraz nie jestem sobie w stanie wyobrazic jakiejkolwiek przyszlosci. Przez tych 15 miesiecy ktore sie znamy uzaleznilem sie od Niej ale czasami widze ze zmierzamy do nikad, ze nie takiego zycia chcialem i ze przyszlosc ktora nas czeka nie jest chocby podobna to tego jak chcialbym zeby wygladala (a naprawde wydaje mi sie ze nie jestem wymagajacy, chcialbym poprostu miec normalna, kochajaca sie rodzine, w ktorej nie byloby tak ze kazdy dzien zaczynalby sie i konczyl klotnia o kase). Nie wiem co bedzie, nie wiem co zrobimy. Zastanawialem sie dzisiaj czy Kizia nie bylaby bardziej szczesliwa z kims innym, czy nie plakalaby mniej gdyby byla z kims kto by Ja akceptowal na kazdym kroku i nie probowal Jej zmieniac. Powiedziala ze nie i.... rozplakala sie. A ja tylko chce miec normalna, szczesliwa rodzine i zone z ktora moglbym porozmawiac. Zobaczymy co przyniesie nam czas. A teraz musze isc sie uczyc. Ja nie wiem ze zawsze jest tak ze im wiecej mam nauki, tym wiecej pojawia sie problemow, ktore mnie od tej nauki odciagaja. a co gorsza zaliczylem dzisiaj wieczorem niekontrolowane zasniecie i znowu bede musial zawalic noc bo to byl czas przeznaczony na nauke. Nie wiem jak ja dotrwam do tych wakacji, ale napewno chce dotrwac do nich z Kizia (zreszta nie tylko do tych wakacji, do konca zycia, tylko czy to napewno bedzie dla nas najlepsze wyjscie?)

27 maja 2003   Komentarze (6)

i znowu te bieguny :(

Czemu moje zycie nie moze byc ustabilizowane, czemu ciagle jestem na biegunach, dlaczego to wszystko tak szybko sie zmienia. Jeszcze przedwczoraj bylem taki szczesliwy, wszystko bylo takie cudowne, wrecz bajkowe a dzisiaj znowu wszystko leglo w gruzach i trzeba to mozlnie odbudowywac. Tylko nie wiem ile razy mozna. Czy ja naprawde tak wiele chce? Chcialbym zeby moja przyszla zona byla ambitna i chciala do czegosc dosc w zyciu a nie tylko byc jakas kosmetyczka bez zadnego wyksztalcenia czy inna sekretarka. Czy to naprawde tak wiele ze chcialbym czasami tez porozmawiac, a ze nie zawsze wszystko jest pieknie i cudownie to czasami tez chcialbym porozmawiac o problemach, ale nie mam takiej mozliwosci bo: "Nie bede z Toba rozmawiala bo taki mam charakter". Wyobrazacie sobie spedzenie zycia z osoba z ktora nie mozecie porozmawiac na zaden temat ktory nie jest komplementem, banalem albo nie dotyczy czegos wesolego, bo wszystkie trudne tematy sa zbywane ostentacyjnym milczeniem lub placzem? Wyobrazacie sobie zycie z osoba ktora jest tak bardzo zapatrzona w siebie ze nigdy nie zechce od nikogo pomocy mimo ze poraz 100000 popelnia ten sam blad i poraz n-ty prowadzi sie na skraj przepasci ale robi to swiadomie i co gorsza nie robi nic zeby to zmienic, tylko rzuca kolejne slowa na wiatr, a kolejnymi obietnicami nie do spelnienia probuje zatkac wam usta? Dlaczego zycie jest tak trudne, z jednej strony kochasz kogos a z drugiej nie jestes sobie w stanie wyobrazic waszej przyszlosci.

A tak wogole to szczerze powiedziawszy az glupio mi pisac o moich problemach, bo gdy czytam blog Muszelki to wszystkie moje problemy wydaja mi sie jakimis malo znaczacymi banalami w porownaniu z tym co Ja spotkalo. Ale wierze ze wszystko bedzie dobrze, ze Bog wyslucha Jej i naszych za Nia modlitw i wszystkie problemy odejda w niepamiec.

27 maja 2003   Komentarze (3)
Cichy_no_war | Blogi