• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Najnowsze wpisy


< 1 2 3 ... 79 80 >

po rozmowie

Tego sie mozna bylo spodziewac. Poltora miesiaca czekania na telefon, wielkie nadzieje, piekne plany... a gdy doszlo do spotkania to okazalo sie, ze jestesmy w czarnej dupie. Nasi niedoszli "zbawiciele" okazali sie ludzmi bez ambicji, bez checi ekspansji, bez zrozumienia marketingu. A przede wszystkim okazalo sie, ze sa skapi i nie zaplaca nam kwot nawet zblizonych do tych, ktorych oczekujemy. Szkoda, bo mieli tez swoje zalety i to duze. W srode druga i ostatnia runda negocjacji. Ale my juz nie mamy z czego schodzic w kwestii naszych oczekiwan wiec w zasadzie nie wiem po co to spotkanie. Jak ktos mowi, ze kilka tysiecy miesiecznie to dla niego za duzo to nie zrozumie, ze jak zainwestuje teraz tych kilka tysiecy miesiecznie to za pare miesiecy bedzie mial dodatkowe... kilkaset tysiecy obrotu.

Coz... taki kraj. Za 20 lat w koncu przestaniemy slyszec: "jestescie zbyt innowacyjni", "macie za wysokie kwalifikacje", "rzadamy wynikow od razu", "dlaczego to musi kosztowac", albo moje ulubione z dzisiaj: "a moglibysmy narazie zrobic te projekty, ktore nie wymagaja pieniedzy?". :)

 Mam nadzieje, ze znajde zadowalajaca prace szybciej niz za te 20 lat. :)

btw: ciesze sie, ze czcionka jest nieczytelna tylko dla mnie, bo nie mam ochoty bawic sie z szablonem. pozdrowienia dla wszystkich, ktorym chce sie to czytac... niezmiennie mnie zaskakujecie :)

To moze na koniec dwa zarty na poprawe nastroju (oczywiscie w klimacie pracy, bo choc jestem marketingowcem to te uczucia znam doskonale):

Do agencji reklamowej wpada facet z całym naręczem projektów, które rzuca na stół jednego z copywriterów.
Ten ze złośliwym uśmieszkiem powiada:
- I co, może to ma być na jutro?
Na co klient:
- Jakbym, k**wa, chciał na jutro, to bym przyszedł jutro! /dopisek: a najlepiej zeby jeszcze dalo sie to zrobic za darmo/

Swiezo upieczony adept sztuki ksiegowej odbywa rozmowe kwalifikacyjna z nieco nerwowym zalozycielem i wlascicielem, w jednej osobie, niewielkiego sklepu filatelistycznego.
Potrzebuje kogos z wyzszym wyksztalceniem, mowi wlasciciel, a glownie kogos kto bedzie sie za mnie martwil.
Przepraszam, ale nie rozumiem? - odpowiada mlody czlowiek.
Martwie sie o wiele rzeczy: o wysylke znaczkow do klientow, wystawianie walorow na aukcjach, odpowiedzi na listy -kontunuuje pracodawca - ale nie chce sie juz martwic o finansowa strone mojego sklepu. Pana praca bedzie polegala na zdjeciu z moich barkow wszystkich zmartwien zwiazanych z pieniedzmi.
Rozumiem - odpowiada ksiegowy - a ile otrzymam pensji?
Powiedzmy ze na poczatek otrzyma pan 60 tysiecy rocznie - mowi wlasciciel.
60 tysiecy zlotych!!! - wykrzykuje mlody czlowiek - w jaki sposob sklepik ze znaczkami jak ten stac na wyplacenie pensji tego rzedu?!
A to, prosze pana, - odpowiada wlasciciel - jest pana pierwsze zmartwienie.

30 listopada 2008   Komentarze (16)

mysl nieuczesana

A propos mojej ostatniej notki i jutrzejszego spotkania o prace:

Narzeczony do swojej wybranki:
- Zarabiam 5 tysięcy miesięcznie, będziesz umiała za to wyżyć?
- Ja tak, a ty z czego będziesz żył?

Narazie troche sie spie*** wiec pewnie te zareczyny to nie tak szybko jakbym chcial. No i pensji napewno tez takiej mi nie zaproponuja. Ale pozyjemy zobaczymy.

btw: InnaM... Twoje zdziwienie pod moja ostatnia notka troche mnie zaskoczylo :) czyzbym nie "wygladal" na faceta zdolnego do slubu? :)

29 listopada 2008   Komentarze (6)

Nowe uczucie

Mialem dzisiaj w nocy taki dziwny sen. Bralem z Nia slub i... bylo super. Obudzilem sie 15 godzin temu i... dalej towarzyszy mi to uczucie. Chyba pierwszy raz w zyciu jestem w stanie myslec o slubie jako o czyms co bedzie przyjemne i nie bedzie mnie stresowalo.

Pierwszy raz w zyciu czuje, ze to naprawde dobry wybor, ktorego juz nigdy nie zmienie i nie bede chcial zmienic. Nigdy wczesniej nie mialem takiego przekonania i pewnosci. Bardzo mi sie podoba to uczucie.

Ogladalem dzis wieczorem mecz, ale moje mysli biegaly troche po okolicy. I w koncu (ku mojemu wlasnemu zaskoczeniu) moja glowe ogarnela mysl: "w zasadzie moglbym sie Jej oswiadczyc nawet jutro. czemu nie? przeciez wszystko jest takie piekne". Nigdy tego nie czulem. Nawet po 3 latach zwiazku wciaz myslalem o zareczynach jako o czyms co bedzie "za jakis dosc odlegly czas". Teraz mysle, ze mogloby to byc jutro.

Oczywiscie jutro nie bedzie i .... jesli czytasz ta notke to mam nadzieje, ze nie dostalas euforycznego zawalu serca :) Najpierw musimy ustabilizowac nasze zycie zawodowe i rozwiazac problemy mieszkaniowe. Niestety przyziemnosc dopada nawet najmilsze mysli. A poza tym ... nie bylbym przeciez soba gdyby nie bylo niespodzianki i mega zaskoczenia. :) Takze nie masz co oczekiwac oswiadczyna na moscie Karola czy pod wieza Eiffla, bo to byloby za proste i nie byloby szoku :)

Dziwnie sie czuje z tym, ze przyjemnosc sprawia mi myslenie o oswiadczynach i slubie. A to przeciez takie normalne. I niestety bardzo bolesnie przypomina jak kiedys bylo nienormalnie. Ale tamtego juz nie ma i nie chce wracac do zlych wspomnien.

dopisek: wlasnie zobaczylem komentarze pod moja notka sprzed ponad miesiaca. niezmiennie bardzo mile mnie zaskakuje, ze ktos mnie tu jeszcze pamieta i zaglada :) bardzo mi milo. pozdrowienia

dopisek2: jak widze na nowym kompie swojego blgoa i ten szablon.... to musze przyznac, ze w wysokich rozdzielczosciach ten blog jest absolutnie nieczytalny. wszystko jest masakrycznie male. mam nadzieje, ze macie starsze monitory albo dobry wzrok :)

27 listopada 2008   Komentarze (6)

Jesien 08

Jesien tego roku jest rownie piekna jak wiosna trzy lata temu.

15 października 2008   Komentarze (3)

na chwile

Jest 08.01.2008. Plan na zycie zakladal, ze tego dnia bede (juz dawno, albo ledwo co):

- magistrem

- wspolwlascicielem firmy

- myslal o slubie

Stan aktualny:

- magistrem nie jestem

- firma jest dalej niz kiedykolwiek

- ... jakos sie nie moge zmobilizowac do oswiadczyn.... chociaz i tak wiem, ze to jest ostatnia kobieta w moim zyciu i ze to przy niej sie zestarzeje

WNIOSEK:
"Jesli chcesz rozsmieszyc Boga opowiedz mu o swoich planach".

POSTANOWIENIE NOWOROCZNE:
Brak, bo za rok i tak nie pamietam co nim bylo i nie wiem czy to zrobilem... choc zapewne nie.

A GDYBYM MUSIAL COS POSTANOWIC?
- sprobuje w nowym roku nie wkurwiac sie tak mocno na wszystko

Wszystkiego najlepszego w nowym roku wszystkim ludziom dobrej woli.

08 stycznia 2008   Komentarze (7)
< 1 2 3 ... 79 80 >
Cichy_no_war | Blogi