"Kiedy siegniesz pamiecia wstecz, widzisz, jak wiele z naszego zycia zmarnowalismy w samotnosci. Kazdemu potrzebni sa przyjaciele" Van Gogh
Dzis sentencja o przyjazni ale nie bedzie ani o Kelo, ani o TC ani o Efci, czyli o moich przyjaciolach, bedzie o kims innym. o kims kto dzisiaj narodzil sie na nowo :) dla wielu osob moze byc czyms glupim nazywanie psa czlonkiem rodziny czy przyjacielem, ale on jako jedyna niespokrewniona ze mna istota jest przy mnie tak dlugo i nigdy mnie nie zawiodl. za kilkanascie dni minie 11 lat gdy jest ze mna. byl obok w chwilach najwiekszych sukcesow i najwiekszych porazek, byl gdy otaczalo mnie liczne grono przyjaciol ale byl tez wtedy gdy wsrod ludzi nie mialem nikogo. a ze jest tylko psem? no i co z tego? zwierzeta czestokroc sa duza lepsze od ludzi, przynajmniej nie zabijaja bez powodu, nie krzywdza gdy nie musza i... sa wierniesze od ludzi. spedzilem dzisiaj 3 godziny u psiego kardiologa i gdy juz byla wkoncu nasza kolej z gabinetu wyszla dziewczyna za swoim psem, ktory mial bardzo podobne objawy do mojego, dziewczyna plakala, nie, ona nie plakala, placz to za slabe slowo. poczulem ze za chwile podobny los i wyrok spotka mnie, moja matke i Amiga. diagnoza pani doktor brzmiala: szmery w sercu sa bardzo silnie slyszalne, ale ekg wyszlo bardzo dobrze. werdykt: pies ma zdecydowanie chore serce i bedzie musial brac tabletki do konca zycia.... ale poki co ten koniec mu nie grozi :) a wiec wszystko skonczylo sie dobrze, odetchenlismy z ulga a ja moge ten dzien zapisac do kategorii bardzo udanych.
I jeszcze jedna sentencja a propos dzisiejszego dnia, ktory wlasnie minal czyli prima aprilis: "Ze wszystkich zwierzat jeden czlowiek umie sie smiac, choc on wlasnie ma najmniej powodow" Ernest Hemingway