• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum luty 2006, strona 1


< 1 2 3 4 5 6 >

notka codzienna #68

Nie lubie jak ludzie marnuja swoj potencjal.

Nie lubie jak ludzie chca zebym im mowil, ze dobrze robia, gdy widze, ze marnuja swoj potencjal.

Mowie ludziom prawde w twarz.... niezaleznie od tego czy im sie to podoba czy nie... niezaleznie od tego, czy moge na tym stracic czy zyskac... nie kalkuluje.... mowie prawde.

Nie lubie jak ludzie mowia: "nie wiem dlaczego tak sie dzieje w moim zyciu", albo "nie moge tego zmienic".... Wszystko mozna zmienic, a najbardziej siebie samego.... trzeba tylko chciec... ale ludzie sa z natury leniwi i boja sie zmian.... Nie moja wina.... ale nie bede nikogo oklamywal i udawal, ze tego nie widze....

I ... przestancie wreszcie narzekac na swiat, na los, na kosmiczny spisek, na geny, na otoczenie, na wychowanie.... Jesli cos wam nie wychodzi, jesli nie wiecie dlaczego cos was spotkalo to....... w 99% przypadkow dzieje sie tak tylko i wylacznie z waszej wlasnej winy.... Zrozumcie to, a pozniej przychodzcie do mnie po rade, bo tak naprawde tylko to moge poradzic, a dalej juz kazdy sam musi odnalezc prawde, ktora rzadzi jego zyciem. Jesli cos wam sie nie podoba w waszym zyciu .... to po prostu to zmiencie.... To jest naprawde proste... Trzeba tylko chciec i przestac sie bac.... Albo zyjcie wygodnie i nic nie robcie.... ale prosze, nie marudzcie mi wtedy.

Mysl na dzis: „Ludzie boją się zmiany. Nawet na lepsze.” Józef Ignacy Kraszewski

[notka ta jest kierowana do calego swiata, a nie do konkretnych osob.... moza za wyjatkiem jednej]

22 lutego 2006   Komentarze (1)

notka codzienna #67

Znow wrocilem do domu po 3.00 ... ech... nie jestesmy normalna para... a juz napewno nie normalna para mlodych ludzi.... zamiast spedzac noce na upojnych doznaniach cielesnych....... rozmawiamy.... i..... przyznac musze.... ze uwielbiam to :)

Przyznac tez musze, ze uwielbiam polemizowac i zmieniac ludzkie postawy.... chyba naprawde socjotechnika, PR i negocjacje to sa moje zywioly, w ktorych czuje sie najlepiej.... Tylko sam juz nie wiem czy wolalbym je wykladac czy praktykowac.... Wyobrazam sobie, ze ciezko musi sie zyc tym, ktorzy nie maja co zrobic ze swoim zyciem.... ale posiadanie zbyt wielu alternatyw wcale nie jest takie latwe :)

dobranoc.... znowu sie nie wyspie

21 lutego 2006   Komentarze (3)

notka codzienna #66

Notka skrocona.... ze wzgledu na zasniecie notkowicza :)

Zastanawiam sie ostatnio nad relatywizmem moralnym ludzi i tym, jak skrajnie odmiennie niektorzy potrafia intepretowac pewne fakty w sytuacji gdy dotycza ich i gdy dotycza reszty swiata. Mam nadzieje, ze ja taki nie jestem... choc wiem, ze kazdy stara sie wybielac w oczach swiata, to mam swiadomosc, ze sa rzeczy w moim zyciu, ktore spieprzylem i nigdy nawet nie probowalem wmawiac sobie czy komukolwiek, ze byly moralne.

-> alaska: zastanawiam sie kim jestes, bo wlasnego bloga nie masz, a mnie odwiedzasz dosc systematycznie. ale niewazne.... chodzi o to, ze nikt nie ma recepty na szczescie, ktora zadziala na kimkolwiek poza nim samym.... Dlatego wlasnie kazdy musi szczescie wypracowac sobie sam, a nie skomlec o pomoc wszechswiata, czy narzekac na los i ludzi.... A moja historia? Wszedlem kiedys na pewien serwis, nie wierzac, ze to ma sens i znalazlem tam anons dziewczyny, ktora tez nie wierzyla, ze ten sposob szukania drugiej polowki ma szanse na powodzenie..... I tak sie odnalezlismy i... juz nigdy nie mowie, ze jakikolwiek pomysl na odnalezienie szczescia jest bezsensowny.

Dobrej nocy.... choc niektorzy juz wstaja do pracy, gdy ja sie klade :)

dopisek: i jeszcze jedna wazna rzecz, o ktorej zapomnialem.... Klade sie tak pozno, bo.... to byla kolejna piekna noc przegadana z moja kobieta, choc dzis tylko i wylacznie o sprawach najwazniejszych.... oby takie rozmowy pomogly nam ustrzec sie takich kryzysow jak ten niedawny.

20 lutego 2006   Komentarze (4)

notka codzienna #65

Jako, ze wszyscy lubia krotkie notki... ta taka bedzie :)

To byl piekny wieczor... ktory przypomnial mi za co ją kocham.... I chociaz popoludnie zupelnie tego nie zapowiadalo.... Wieczor i spora czesc nocy.... po prostu przegadalismy i to absolutnie o wszystkim.

Jak napisal Nietsche: "Małżeństwo jako długa rozmowa. Wstępując w związki małżeńskie należy postawić sobie pytanie: czy sądzisz, że będziesz mógł z tą kobietą do późnego wieku z przyjemnością prowadzić rozmowy? Wszystko inne jest w małżeństwie przejściowe, ale przeważna część obcowania przypada na rozmowę." .... W tym przypadku w 100% zgadzam sie z tym panem...... Szkoda, ze twierdzil, ze "Bog umarl", bo zgadzalbym sie z nim jeszcze czesciej :)

dobrej nocy wszystkim ludziom dobrej woli

19 lutego 2006   Komentarze (3)

notka codzienna #64

W zasadzie nie mam koncepcji o czym dzis napisac... wiec moze maly cytacik: "Nie mieć żadnej myśli i potrafić to wyrazić - czyni dziennikarza." (Karl Kraus)

Chyba jednak nie bede dziennikarzem.

A swoja droga to zabawne, bo jeszcze nie tak dawno nie wyobrazalem sobie, ze moglbym robic cokolwiek innego i w zasadzie ta sciezka kariery wydawala mi sie jedyna mozliwa dla mnie... Nie mam nawet pojecia, w ktorym momencie gdzies mi to ucieklo i zupelnie przestalem dazyc do tego.... Ba... teraz w ogole sobie nie moge wyobrazic siebie jako dziennikarza.... Jakos nie kreci mnie juz to przychodzenie codziennie do redakcji... poranna kawa... a pozniej siedzenie przed monitorem i pisanie o rzeczach, ktorych samemu nie chcialoby mi sie czytac :) .... ech ... to byly czasy.... I tylko smieszne, ze kazdy moj artykul podpisany byl inaczej, bo jak raz poszlo do druku z podpisem "cichy" to pozniej mialem dluga wymiane zdan o tym, ze pseudonimami artystycznymi w dziennikach sie nie podpisujemy :))

Co do komentarzy pod poprzednia notka:
- ciesze sie bardzo, ze kolejnej osobie podoba sie moja strona, a szczegolnie zdjecia na niej umieszczone. zapraszam bardzo serdecznie kolejnych odwiedzajacych i bylbym wdzieczny rowniez za pozostawianie sladow po sobie w ksiedze gosci na mojej stronie
- interes, ktory chce rozkrecic.... hehe.... nie moge wam zdradzic, bo musialbym was zabic :) zartuje.... ale ogolnie to jestem troche przesadny (mimo, ze moja religia tego zabrania :) ) i nie chce nic zapeszyc... a juz i tak 3 osoby wiedza + oczywiscie ja i drugi "udzialowiec"
- drogi anonimie.... niezmiennie bawia mnie Twoje komentarze, dlatego ich nie kasuje, a zostawiam jako folklor i swiadectwo kultury i odwagi... ktorych nie posiadasz. zastanawiam sie tylko, czy jestes pryszczatym gimnazjalista (bez urazy dla pryszczatych gimnazjalistow :) ) z drugiej konca Polski, czy jestes kims kto mnie zna i.... znajduje sie w tej (wiekszej) grupie osob, ktore mnie nie pokochaly :>

dopisek: zauwazam pewna zaleznosc: im notka krotsza.... tym wiecej komentarzy.... Nie dziwie sie.... Tez by mi sie nie chcialo czytac tych przydlugich wynurzen jakiegos wroclawskiego nudziarza :)) Pozdrawiam tych, ktorym chce sie czytac ... i ogolnie caly swiat pozdrawiam.... Jakos tak mi sie radosnie zrobilo.... moze dlatego, ze wlasnie posmialem sie z podwojnej moralnosci pewnej niby religijnej dziewczyny.... a moze dlatego, ze jutro zobacze znow moja kobiete i.... moze uda nam sie nie poklocic :)

18 lutego 2006   Komentarze (8)
< 1 2 3 4 5 6 >
Cichy_no_war | Blogi