• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cichy-no-war

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Luty 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Najnowsze wpisy, strona 57


< 1 2 ... 56 57 58 59 60 ... 79 80 >

padam z nog

To byl bardzo zroznicowany dzien. Wlasciwie to byl naprawde dobry dzien, spedzony bardzo milo w jeszcze milszym towarzystwie i na ciekawych wykladach. Ale przeciez nie moglo byc do konca dobrze i musialem sie zalamac. Niestety klisza ktora wypstrykalem w czasie weekendowego wyjazdu do niemiec odmowila wspolpracy z niewyjasnionych przyczyn i okazalo sie ze naswietlonych jest niewiele ponad polowa klatek. Juz dawno nie bylem tak wsciekly i rozgoryczony, a najgorsze ze taki wyjazd nie predko sie powtorzy wiec nie bede mial poki co okazji zeby powtorzyc te zdjecia. Ale przynajmniej pociesza mnie to ze te ujecia ktore sie utrwalily na filmie wyszly naprawde niezle a przynajmniej tak jak chcialem. Ogolnie gdy opadly ze mnie te negatywne emocje i ogromny dol jakiego zalapalem gdy zobaczylem rezultat eskapady do bautzen to moge ocenic ten dzien jako naprawde udany. Jedno tylko smutne przemyslenie: dlaczego dla niektorych ludzi potrafie byc zadziwiajaco wyrozumialy, a innym wystarczy tylko moment zeby mnie zirytowac czy zdenerwowac i to nawet gdy nie czynia tego specjalnie?

16 października 2003   Komentarze (4)

Ukojenie

Dziwny dzien. Najpierw szczescie ze najprawdopodobniej uda sie uratowac studentow zagrozonych wyrzuceniem z uczelni, pozniej bardzo mile oczekiwanie na wyklady a po wszystkim.... spotkanie z Kizia. I to akurat teraz, gdy myslalem ze ta iskra ktora juz jakis czas temu zgasla zaczyna powoli w jakims zakamarku mojego serca rozpalac sie na nowo przydarzyl sie akurat dzien dzisiejszy...

A teraz siedze sobie w moim pokoju, z glosnikow leci ulubiona muzyka a ja wpatrzony w ekran monitora popijam zawartosc buteleczki mojego ulubionego rumu. Chyba pojde zapalic troche swiec.... no i juz jestem a caly pokoj jest teraz rozswietlony blaskiem swiec. Brakuje mi jeszcze tylko dobrego cygara. I strasznie meczy mnie swiadomosc ze mam ich cala szuflade i to naprawde takich przedniej marki. Ale wiem ze nie moge, wiem ze jest dopiero wtorek i... to mnie wlasnie martwi. W sobote wypalilem az dwa, a nie minely trzy pelne dni od tego a ja znow mam ochote na cygaro ale wiem ze nie moge sobie na to pozwolic bo jestem zbyt podatny na nalogi. A ten moglby byc naprawde kosztowny... wiec najblizsze cygaro dopiero w weekend... no chyba ze na czwartkowej imprezie ale to tylko w drodze wyjatku i zamiast weekendowego.

Chyba czas sie polozyc (moze z ksiazka w reku), poki znow odzyskalem dobry humor... zaswiadczam ze ta buteleczka rumu jest naprawde mala wiec to nie przez alkohol, tylko przez ogolny nastroj. Prawdą jednak jest ze (dobra) muzyka lagodzi obyczaje a "podana" w otoczeniu swiec zawsze wplywa na mnie kojaco. Chyba jednak mam dusze romantyka. a jutro zapowiada sie bardzo mily dzien.... chociaz dzisiejszy tez sie tak zapowiadal i jakos nie wyszlo.

14 października 2003   Dodaj komentarz

nowy wyglad

Ach to studenckie zycie, ciagle tylko ta nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Czlowiek na nic nie ma czasu tylko ciagle te ksiazki, skrypty i ksera........ buahahahaha :) Koniec zartow. Wykorzystujac mnogosc wolnego czasu jaki mam na studiach postanowilem troche zmienic wyglad mojego bloga. A poniewaz ostateczny skin nad ktorym pracuje od dawna nie jest jeszcze gotowy i coraz czesciej obawiam sie ze nie bedzie gotowy nigdy wiec zrobilem cos od podstaw. Mam nadzieje ze ten skin bedzie bardziej przejrzysty i czytelny niz poprzedni i ze Wam sie spodoba :) A co do zdjecia, ktore znajduje sie po lewej stronie to mam nadzieje ze jego autor sie na mnie nie obrazi za to ze je wykorzystalem ale jest poprostu rewelacyjne a niestety nie wiem kto jest jego autorem. A teraz w ramach rozwijania sie i nadrabiania zaleglosci ktore przez wiele lat narobilem sobie zniechecony do ksiazek przez lektury szkolne i niewlasciwie podejscie nauczycieli do ich zawodu, ide sobie poczytac. pozdrawiam wszystkich.

13 października 2003   Komentarze (3)

Deutschland

Uwielbiam wasz kraj. Nie sadzilem ze kiedys to powiem ale tak wlasnie jest. Kocham: wasze drogi ktorymi 42 km pokonuje sie w 15 minut, ceny - bo mimo ze jestescie bogatszym krajem to cygara ktorych fanem ostatnio sie stalem i sprzet fotograficzny macie duzo tansze niz w Polsce (zreszta nie tylko to) i (a moze przede wszystkim) kulture, ktorej brakuje tak wielu moim rodakom. Gdybyscie tylko mowili w jakims innym jezyku bo tego waszego nie sposob sie nauczyc (przynajmniej mi), albo gdybyscie przynajmniej znali jezyk angielski. Ach, jeszcze nie tak dawno jak ktos by mi powiedzial ze bede sie wypowiadal z uznaniem czy wrecz podziwem o Niemczech to bym go wysmial, ale wystarczy blizszy kontakt z cywilizacja zeby sie przekonac jak wiele nam brakuje do... zwyklej normalnosci i zapewne za mojego zycia nie bedzie mi dane moc szczerze powiedziec ze Polska jest normalnym, cywilizowanym krajem. Musialby sie zdarzyc cud zebysmy dorownali Niemcom nawet nie poziomem zamoznosci ale poziomem kultury i poszanowania drugiego czlowieka i jego wlasnosci. Zwykle wierze w cuda ale w tym przypadku wiem, ze zeby wydarzyl sie taki cud potrzeba wieeelu pokolen i zmiany mentalnosci.

A co mnie tak natchnelo do tych przemyslen o naszych, zachodnich sasiadach? to ze cala sobote spedzilem z Kizia na wspanialej wycieczce do przepieknego Bautzen zwanego przez Czechow: Budisyn, a przez nas: Budziszyn. To byl jeden z najlepszych dni jakie mialem w ostatnim czasie. Wlasciwie wszystko bylo doskonale, wlasnie tak jak marze zeby wygladal kazdy moj dzien: bez zadnych klotni, za to z duza iloscia usmiechu i milosci. No i jeszcze te zrobione razem z Kizia jakies 50 zdjec :) zeby tylko ladnie wyszly, az boje sie isc do labu.

Tak sobie przeczytalem ta notke i... nie pasuje mi ona do mnie, do czlowieka, ktory zawsze mowil o sobie ze jest patriota. Ale czy nie mozna byc patriota i jednoczesnie dostrzegac niedostatkow swojej ojczyzny. To tak jak ojciec ktory kocha swoje dziecko i bez slowa wszystko mu wybacza w gruncie rzeczy krzywdzi je bo slepa milosc nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. A jak w klimatach patriotyczno-poslkich to jakis czas temu mimo ze bynajmniej nie jestem fanem hip hopu bardzo spodobal mi sie kawalek O.S.T.R'a "Kochana Polsko". Jest jakas prawda w tym utworze, a jego fragment z pozdrowieniami dla wszystkich hip-hopowcow ponizej:

"Kochana Polsko dzięki za mądrość choć idę pod prąd
za ludźmi którzy nazbyt zaufali pieniądzom
hańbiąc Twoje godło na bankietach z pompą
czekam na dzień w którym bez stresu spojrzę w bloku okno
niepokój z troską szczęście zastąpi, choć śmiem w to wątpić
wierzę że los który wartości skąpił
w końcu sam siebie wykończy oddając to co nasze
wiesz że każdy z nas ma patent by nie stać się judaszem
wśrod frajerow kreowanych przez prasę na zbawców
bohaterstwo miernikiem sejmowych wynalazków
Polsko, to jest bagno zwane rzeczywistością
spróbuj mnie odciąć bym mógł cieszyć się wolnością
to brzmi słodko jak Wedel gdzie eden
choć pod tym sam niebem nie każdemu Bóg przyświeca
poczuj prawdę która osiada na powiekach
to jest o miłości której nie zmierzysz w monetach..."

13 października 2003   Dodaj komentarz

sinusoida

Dlaczego raz to czuje, po czym mam wrazenie ze zniknelo juz na zawsze i nagle w najmniej oczekiwanym momencie powraca zeby zapewne po chwili znow zniknac. I tak ciagle i bez przerwy. Dlaczego choc jeden jedyny raz cos nie moze byc proste i oczywiste?

11 października 2003   Komentarze (3)
< 1 2 ... 56 57 58 59 60 ... 79 80 >
Cichy_no_war | Blogi